Tarczyca. Motylek, który reguluje nasz organizm

Tarczyca. Motylek, który reguluje nasz organizm

Tarczyca to niepozorny organ w ciele człowieka zlokalizowany w przodu naszej szyi. Miała być pierwszą ofiarą awarii elektrowni w Czarnobylu. Tarczyca steruje naszym metabolizmem, snem, przewodem pokarmowym, strachem, agresją a nawet oddychaniem, czy rozwojem płodu.

Zacznijmy od całkiem miłego skojarzenia. Szum fal, mewy, delikatna bryza… Jeszcze nie tak dawno lekarze wysyłali pacjentów nad morze. „Proszę wdychać jod, to dobrze Pani/Panu zrobi” – mówili z takim przekonaniem, jakby wypisywali receptę. Tylko co ten jod ma wspólnego z człowiekiem i gdzie jest on przetwarzany?
Jod trafia właśnie do małego organu, który wyglądem przypomina motylka. Jest on umiejscowiony na przodzie szyi (nad wycięciem mostka). Mało kto zdaje sobie z tego sprawę, że przez tarczycę przepływa aż siedem litrów krwi w ciągu każdej godziny? I nic dziwnego, bo to z tarczycy do krwi pompowane są hormony, które regulują bardzo wiele procesów i oddziałują na każdą komórkę naszego organizmu!

Co znajdziesz w tym artykule

Czarnobyl kontra tarczyca

Aby zobrazować związek jodu z tarczycą cofnijmy się do roku 1986. Wówczas w Czarnobylu eksplodowała elektrownia atomowa. W Europie wybuchła panika. Polskie władze nakazały podawanie dzieciom płynu Lugola. Substancja ta jest wodnym roztworem jodu i jodku potasu. W PRL taki koktajl nazwano radziecką coca-colą, choć w smaku zupełnie nie przypominał słodkiego napoju. Jod w płynie miał nasycić tarczycę, jedyny organ w naszym ciele, który potrafi absorbować ten pierwiastek. Chciano w ten sposób zabezpieczyć młodych Polaków przed unoszącymi się w powietrzu radioaktywnymi izotopami jodu-131.
Jod z tarczycy trafia do krwiobiegu w postaci hormonów, między innymi kalcytoniny, tyroksyny (T4) oraz trijodotyroniny (T3). Nasz organizm potrafi także odzyskiwać jod ze zużytych hormonów i znów przetransportować go w okolicę szyi do niepozornego „motylka”.

Masz zaparcia, zbadaj tarczycę

Przemiany T3 i T4 są bardzo złożone (na przykład T4 musi przekształcić się najpierw do aktywnej T3) i często ich oddziaływanie na komórki człowieka wciąż wymaga wyjaśnienia, ale dla dużego uproszczenia spróbujemy przedstawić to na następującym przykładzie. T3 i T4 biorą, między innymi, udział w regulacji szybkości z jaką jelito przesuwa jedzenie. Więc jeśli poziomy T3 i T4 są niskie może wystąpić zaparcie. Jeśli poziomy T3 i T4 są wysokie, może wystąpić biegunka.
Dlatego zbyt duża lub zbyt mała produkcja hormonów przez tarczycę może prowadzić do rozchwiania wielu procesów zachodzących w naszych ciałach.

Objawy zbyt niskiego poziomu hormonów tarczycy:

  • Niepokój
  • Drażliwość lub zmienność nastroju
  • Drżenie rąk
  • Wypadanie włosów
  • Nieregularne miesiączki
  • Pocenie się lub wrażliwość na wysokie temperatury

Objawy zbyt wysokiego poziomu hormonów tarczycy:

  • Problemy ze snem
  • Bóle stawów i mięśni
  • Zmęczenie
  • Trudności z koncentracją
  • Wrażliwość na niską temperaturę
  • Częste, ciężkie miesiączki
  • Sucha skóra i włosy

Co steruje tarczycą?

Jeśli podejrzewamy u siebie jakiś problem z tarczycą, lekarz może zlecić różne badania, w tym analizę składu krwi. Najczęściej na liście znajdzie się prośba o oznaczenie TSH. To nie jest hormon produkowany przez tarczycę, choć nierozerwalnie z nią związany. Nazywa się tyreotropiną. TSH jest wytwarzany przez przysadkę mózgową i stymuluje tarczycę do produkcji hormonów. Z kolei przysadka jest kontrolowana przez podwzgórze. Dlatego cały proces pracy tarczycy związany jest z efektywnością tzw. osi podwzgórze – przysadka – tarczyca.

Suplementy dla tarczycy

Funkcjonowanie tarczycy zależy w dużym stopniu od tego jak traktujemy nasz organizm. Duża ilość stresu, brak snu, ruchu, zła dieta mają wpływ na to jak działa mały narząd przypominający motylka. Warto więc zadbać o odpowiednią dietą i pamiętać, że w prawidłowym funkcjonowaniu tarczycy pomaga nie tylko jod, ale i selen czy nasiona zielonego owsa.

Źródło:
Gardner David G., Dolores Shoback. Endokrynologia ogólna i kliniczna Greenspana Tom 1. Lublin, 2, 2011.

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.