Jak zmienia się funkcjonowanie organizmu w zależności od pór roku?

Jak zmienia się funkcjonowanie organizmu w zależności od pór roku?

Mimo że sztuczne światło towarzyszy nam przez cały rok, a my całkowicie uniezależniliśmy się od warunków zewnętrznych, nasze organizmy – jak przed tysiącami lat – wciąż podlegają wpływom pór roku. Inaczej działają latem, inaczej zimą.

W każdej porze roku nasz organizm funkcjonuje nieco inaczej: rośnie lub spada odporność, poziom hormonów, zmienia się kondycja psychiczna, nasilają lub wyciszają pewne dolegliwości. Wiosną odnotowuje się najwięcej samobójstw (20-60% więcej niż zimą), późnym latem częściej boli nas głowa, jesienią spada odporność, a zimą nastrój, choć to właśnie w czasie mrozów i ciemności częściej uprawiamy seks. Świadomość tego, co w zależności od pory roku zmienia się w naszym organizmie, pozwala lepiej zgrać się z naturalnym rytmem przyrody, a w efekcie czuć się lepiej.

Co znajdziesz w tym artykule

Czy w zmieniającym się klimacie funkcjonujemy jeszcze w rytm pór roku?

Tak! Mimo że w Polsce (jak i w innych krajach Europy Środkowej) rytmika pór roku w ostatnich latach uległa zaburzeniu – zimy przestały być zimne i śnieżne, wiosny często nie sposób odróżnić od lata, a jesień potrafi trwać od października do lutego – nasze organizmy wciąż są przystosowane do rytmu czterech pór roku, wyznaczonych głównie przez temperaturę powietrza i nasilenie promieniowania słonecznego. Istotny spadek lub wzrost tych parametrów organizm odbiera jako przejście od jednej pory roku do drugiej. Warto jednak wiedzieć, że biologiczne pory roku ponoć nie do końca pokrywają się z astronomicznymi i następują mniej więcej miesiąc wcześniej niż wskazuje na to kalendarz.

  • I tak: dla naszego organizmu zima zaczyna się od połowy listopada i trwa do połowy lutego.
  • W lutym – mimo iż może zalegać śnieg a i mrozy bywają solidne – nasze organizmy zaczynają się przestawiać już na tryb wiosenny. Dla funkcjonowania naszych narządów najmniej komfortowe są fazy przejściowe, zwłaszcza między ciepłymi a zimnymi porami roku. To wtedy czujemy się najgorzej, możemy też odczuwać zaostrzenie istniejących chorób.

Co może nam dokuczać zimą?

Spadek odporności

Wynika on przede wszystkim z uboższej w witaminy i minerały zimowej diety oraz mniejszej aktywność fizycznej, szczególnie tej na świeżym powietrzu. Do tego częste zmiany temperatur, niedostosowanie ubioru do warunków, w których przebywamy (marzniemy na dworze i przegrzewamy się w ogrzewanych pomieszczeniach) sprzyjają przeziębieniom. Zima to też czas nasilenia aktywności wirusów grypy.

Gorszy nastrój

Zimowy spadek nastroju w medycynie nazywany sezonowym zaburzeniem afektywnym (SAD) i wynika przede wszystkim ze zbyt małej ilości światła słonecznego. Badania nad mózgiem potwierdziły, że w okresie zimowym spada zdolność koncentracji, za to poprawia się pamięć.

Nasilenie dolegliwości u astmatyków

Chłodne powietrze wzmaga dolegliwości astmatyczne, bowiem utrudnia pracę pokrytych śluzem rzęsek oczyszczających układ oddechowy, a wydzielana w kontakcie z zimnym powietrzem histamina, kurczy oskrzela. W efekcie oddech ulega spłyceniu, a my mamy trudności ze złapaniem powietrza. Dlatego podczas dużych mrozów astmatycy powinni ograniczyć spacery, nosić szalik chroniący usta i nos, a w kieszeni kurtki mieć zawsze zapasowy inhalator.

Częstsze zawały serca

I – co szczególnie niebezpieczne – częściej są one śmiertelne. Szczególnie widoczny wzrost śmiertelności z powodów kardiologicznych przypada na okres świąteczno-noworoczny (notuje się wtedy mniej więcej o 1/3 więcej zgonów z powodów naczyniowych niż w okresie od czerwca do września). Dlaczego tak się dzieje? Chodzi przede wszystkim o spowodowany zimnem wzrost ciśnienia tętniczego krwi (naczynia wieńcowe źle reagują na zimno, ponieważ następuje ich skurcz) oraz duże wahania ciśnienia atmosferycznego, niekorzystne zwłaszcza dla osób starszych. Ryzyko incydentów kardiologicznych zwiększa również smog. Przyczyną większej ilości zawałów może być także stres związany ze świętami oraz folgowanie w jedzeniu i piciu. Nie bez znaczenia jest także zbyt długie zwlekanie z wezwaniem pogotowia (chory nie chce psuć rodzinnej atmosfery przy stole narzekaniem na złe samopoczucie).

Większa płodność

Dobra wiadomość! Na początku zimy płodzimy więcej dzieci, czego konsekwencją jest szczyt urodzeń przypadający w naszym kraju na lipiec, sierpień i wrzesień. Przyczyny takiej sytuacji można upatrywać albo w zapadającym wcześniej zmroku (preferujemy seks po ciemku) albo w tym, że według analiz zimą poprawia się jakość męskiego nasienia. Prawdopodobnie to zasługa niskiej temperatury, gdyż plemniki nie lubią przegrzania (natura w procesie ewolucji nieprzypadkowo „zamknęła” męskie komórki rozrodcze w jądrach, czyli na zewnątrz organizmu, aby ich niepotrzebnie nie przegrzewać). Badania pokazują, że wystarczy zwiększyć temperaturę ciała o jeden stopień Celsjusza, aby ilość i jakość plemników spadła.

Co może nam dokuczać wiosną?

Zmęczenie

Na tzw. zespół wiosennego zmęczenia składa się bardzo wiele objawów. Senność, problemy z koncentracją, rozdrażnienie, apatia, bóle głowy, bolesne skurcze mięśni, łamanie w kościach, a także mniejsza odporność. Najprawdopodobniej nasz organizm reaguje w ten sposób na wyczerpanie zapasów witaminowych i mineralnych organizmu (po uboższej w witaminy zimowej diecie) oraz na zmiany warunków atmosferycznych – temperatury i wartości ciśnienia, które stanowią spore wyzwanie dla organizmu. Warto pamiętać, że największe kłopoty ze zdrowiem o tej porze roku będą mieli ludzie wrażliwi na zmiany pogody, osoby starsze oraz te ze schorzeniami sercowo-naczyniowymi.

Nasilenie objawów depresji

W wielu krajach wiosną odnotowuje się najwięcej samobójstw. Liczba ta zaczyna wzrastać w lutym i osiąga apogeum w kwietniu i maju.

Wrzody żołądka

Nie do końca wiadomo, dlaczego, ale wiosną (i jesienią) zaostrzają się objawy choroby wrzodowej. Wedle jednej z teorii ma to związek z tym, że wiosną nasila się cykl rozwojowy bakterii H. Pylori, a to główny sprawca choroby wrzodowej.

Alergie

Już od połowy lutego pyli leszczyna, potem dochodzą olchy i inne drzewa. Dla alergika oznacza to nasilenie nieprzyjemnych objawów: kichanie, łzawienie i zaczerwienienie oczu, wysypkę i swędzenie, duszności.

Nadciśnienie

Nadciśnieniowcy znacznie gorzej się czują przy gwałtownych zmianach ciśnienia, a te wiosną są częste. Nadciśnieniowcom dokuczają ciepłe fronty atmosferyczne, bo przed nimi ciśnienie atmosferyczne spada, a za nim rośnie. A wysokie ciśnienie powietrza powoduje wzrost i tak już wysokiego ciśnienia krwi.

Co może nam dokuczać jesienią?

Gorszy nastrój

Ponieważ słońce zachodzi coraz wcześniej, szyszynka wydziela coraz więcej melatoniny, więc robimy się senni i ospali. Dodatkowo mózg produkuje mniej serotoniny, więc stajemy się bardziej podatni na stres. To jedne z możliwych – a uzależnionych od przyrody – przyczyn nasilenia stanów depresyjnych.

Częstsze przeziębienia

Jesienią jesteśmy szczególnie narażeni na duże różnice temperatur: w ciągu dnia bywa jeszcze bardzo ciepło, wieczorami i rankami robi się naprawdę chłodno. Jeśli nie dobierzemy właściwie ubrania (na cebulkę) w pewnym momencie albo się wychłodzimy, albo przegrzejemy. Obie te sytuacje źle wpływają na naszą odporność i podatność na infekcje wirusowe.

Nasilenie zmian skórnych

Umiarkowane opalanie minimalizuje objawy chorób skórnych: trądziku, łuszczycy, atopowego zapalenia skóry. Jeśli jednak latem wystawialiśmy się na słońce, jesienią nasza skóra jest mocno przesuszona i właśnie teraz zareaguje ponownym nasileniem objawów. Nie bez znaczenia jest też wrześniowy stres (zwykle większy niż w czasie wakacji) związany z powrotem do pracy i szkoły po letnich urlopach.

Nasilenie alergii, szczególnie na roztocza i pleśnie

Wilgotna aura stwarza idealne warunki do rozwoju roztoczy i pleśni. Ponadto objawy alergii (nieżyt nosa, łzawienie oczu czy duszność oskrzelowa) zaostrzają też infekcje wirusowe.

Częstsze bóle głowy

Wczesną jesienią, przy gwałtownym załamaniu pogody – skokach ciśnienia i temperatury, silnych wiatrach i opadach – możemy odczuwać ostry ból głowy, rozdrażnienie, mieć problemy ze snem. Gdy pogoda się ustabilizuje, nasz organizm odzyska równowagę i dolegliwości miną.

Zaostrzenie chorób jelitowych

Sezonowość funkcjonowania naszego mikrobiomu jelitowego nie jest jeszcze do końca zbadana, choć obserwacje pokazują, że jesienią choroby infekcyjne jelit nasilają się. Być może wpływ na to ma zmiana diety z letniej na jesienną (z większą ilością nabiału i mięsa), być może częstsze jesienią infekcje – zarówno wirusowe, jak i bakteryjne.

Dolegliwości reumatyczne

Naukowcy raczej nie widzą bezpośredniego związku między jesiennymi zmianami w pogodzie a zaostrzeniem objawów choroby reumatycznej, ale spora część pacjentów właśnie jesienią uskarża się na nasilenie bólów reumatycznych. Jednym z możliwych wytłumaczeń tej sytuacji są jesienne gwałtowne spadki ciśnienia atmosferycznego (przed deszczem), które mogą powodować, że tkanka wokół chorego stawu puchnie i powoduje ból.

Co się zmienia w organizmie latem?

Bez wątpienia dla większości z nas (niezbyt upalne) lato jest czasem, gdy nasz organizm funkcjonuje najlepiej.

Układ odpornościowy jest wzmocniony

Dzięki słońcu mamy dostęp do witaminy D, a dzięki diecie obfitującej w świeże owoce i warzywa do zasobów witamin i minerałów.

Rośnie poziom hormonów płciowych

Co w pewien sposób uzasadnia naszą skłonność do nawiązywania beztroskich wakacyjnych znajomości.

Spada poziom melatoniny

Krótszy jest też czas jej działania, co wynika z długiego dnia. Jesteśmy więc mniej senni.

Tarczyca pracuje sprawniej

Więc nieco przyspiesza nasza przemiana materii, więcej się ruszamy, a gorące dni nie prowokują do jedzenia tłustych potraw. Łatwiej nam podjąć kurację odchudzającą.

Mamy więcej energii

Jesteśmy dotlenieni (przebywamy więcej na świeżym powietrzu), więcej spacerujemy, chętniej podejmujemy aktywność fizyczną.

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.