Chorobliwa moda. Jak modowe trendy wpływają na zdrowie?
To, co modne, nie zawsze służy zdrowiu. Istnieją modowe trendy-pułapki, które po latach zbierają swoje żniwo w postaci chorób.
Projektanci mody sugerują własnym wyczuciem smaku i proponowanym na dany sezon rodzajem tkanin, kolorów czy długości. Nie biorą jednak pod uwagę względów zdrowotnych. Choć pytanie o to, czy powinni to robić pozostanie bez odpowiedzi, jedno jest pewne – świat mody nie wyciąga wniosków z doświadczeń minionych pokoleń i ceny, jaką niektórym przychodzi płacić za modne noszenie się. Żylaki, zniekształcone stopy, kłopoty kręgosłupem, zapalenia przydatków, bóle stawów to nie jedyne dolegliwości wywołane noszeniem modnych w danym sezonie ubrań, butów i dodatków.
Co znajdziesz w tym artykule
Niebezpieczne krótkie kurteczki
Krótkie kurtki, odsłaniające nerki i dół brzucha (ramoneski, krótkie futerka i puchówki), to trend utrzymujący się od wielu lat. O ile latem jest on dopuszczalny, o tyle zimą ze względów zdrowotnych należałoby nosić okrycia wierzchnie osłaniające biodra. Wychłodzenie narządów miednicy mniejszej może skutkować stanami zapalnymi zarówno dróg moczowych, jak i jajników. Infekcja dróg moczowych może się rozszerzyć na nerki, a biorąc pod uwagę jak ważną pełnią one funkcję w naszym organizmie – m.in. oczyszczają krew z toksyn, kontrolują gospodarkę mineralną – ich choroba może mieć niezwykle poważne konsekwencje. Stany zapalne narządów rodnych mogą – choć nie muszą – prowadzić do kłopotów z płodnością.
Zwyrodnienie na szpilkach
Wysokie obcasy dodają centymetrów, wysmuklają sylwetkę i powiększają wizualnie biust. Są niezwykle kobiece, ale zbytnia namiętność do nich może się skończyć przykrymi i bolesnymi dolegliwościami. Ewolucja nie przygotowała bowiem stopy do takiego ułożenia. Najmocniejszą jej częścią jest kość piętowa, której tylny fragment, tzw. guz piętowy, spoczywa na podłożu. To główna nasza podpora. Przejmuje ona około połowę obciążenia, podczas gdy reszta przechodzi przez przednią część stopy: kości śródstopia i palce. Kiedy nosimy wysokie obcasy, zamiast połowy ciężaru ciała, przodostopie i palce muszą wytrzymać 3/4 naszej wagi! Deformacje wynikające z takiego przeciążenia przodostopia to jednak nie wszystko. Im wyższy obcas, tym stopa stawiana jest bardziej pionowo. To powoduje, że przy każdym kroku uderza ona piętą w podłoże. Wielokrotne powtarzanie takiego ruchu prowadzi do mikrourazów stawów, więzadeł, a nawet kości.
Nieszczęście na wysokich obcasach
Kiedy stopa źle pracuje, słabiej krąży krew (bowiem mięsień łydki, który pełni role pompy tłoczącej krew, nie pracuje), a to powoduje powstanie obrzęków i żylaków nóg. Jeśli buty na wysokim obcasie noszone są regularnie skróceniu ulega ścięgno Achillesa i niemal całkowicie zostaje unieruchomiony staw skokowy. Noszenie szpilek odbija się także na kręgosłupie. Aby utrzymać równowagę na obcasach, odruchowo odchylamy się do tyłu, co powoduje nieprawidłowe wygięcie kręgosłupa. Częste przyjmowanie takiej pozycji prowadzi do ostrych bólów w okolicy krzyżowej, jak również do jej trwałych zwyrodnień. Bolesność może dotyczyć nie tylko pleców, ale także szyi – na skutek trzymania jej prosto, oraz głowy – z powodu odchylania jej do tyłu podczas chodzenia.
Umęczone palce w butach w szpic
Wąskie czubki butów to kolejne zagrożenie dla stóp. Taki fason prowokuje powstawanie halluksów – staw palucha stopy odgina się na zewnątrz, sprawiając, że kość wystaje i boli. Unieruchomienie stopy oznacza, że stawy nie mogą wykonać pełnego zakresu ruchów, zaś mięśnie nie pracują prawidłowo. Ponadto noszenie szpiczastych i ciasnych butów przy istniejących już halluksach w konsekwencji wywołuje kolejne schorzenie, tzw. palce młotkowate. Palce wyginają się, przypominając szpony. Poza problemami estetycznymi, dolegliwość ta wywołuje ból.
Problem zbyt wąskich spodni
Winne powstawania pajączków i żylaków na nogach mogą być także wąskie spodnie. Rurki uciskają nogę, sprawiając, że zaburzeniu ulega swobodny przepływ krwi. Podobnie jest ze zbyt obcisłymi kozakami uciskającymi łydkę. Noszone przez cały dzień powodują gorsze krążenie krwi w nogach.
Na tym jednak problem się nie kończy. Często może zaszkodzić nie tylko moda, ale np. nasze pragnienie wciśnięcia się w spodnie, które jeszcze rok temu leżały jak ulał. Noszenie spodni zbyt wąskich w talii, uciskających brzuch to prawie gwarantowane kłopoty z układem trawiennym, objawiające się cofaniem treści żołądkowej do przełyku, czyli refluksem. Zbyt obcisłe spodnie w biodrach, podobnie jak w łydkach, mogą hamować swobodny przepływ krwi, a tym samym powodować powstawanie żylaków.
Koronkowa syntetyczna bielizna
Obcisła syntetyczna bielizna skutkuje chronicznym zawilgoceniem miejsc intymnych, stwarzając tym samym doskonałe warunki do rozwoju bakterii. Bielizna syntetyczna może być jedną z przyczyn nawracających zakażeń dróg moczowo-płciowych. Podobnie rzecz się ma ze wszystkimi ubraniami ze sztucznych materiałów (poliester, nylon, poliamid). Skóra odziana w tego typu tkaniny nie może oddychać. Skutkiem tego jest nadmierne wydzielanie potu i tworzenie się podrażnień i wyprysków. Szczególnie dotyczy to osób ze skórą wrażliwą i atopową.
Z bólem na ramieniu
Duże torby są odpowiedzią na potrzeby pracujących kobiet, które większą część dnia przebywają poza domem. Wypełnione po brzegi stają się wyjątkowo ciężkie. Noszone dodatkowo na jednym ramieniu sprawiają, że nienaturalnie wyginamy kręgosłup, co wywołuje ból na odcinku krzyżowo-lędźwiowym.
Uczulenie zamiast ozdoby
Biżuteria wykonana z pewnych materiałów, zamiast upiększać, może spowodować dokuczliwe uczulenie. Tak jest w przypadku niklu, z którego wykonywane są sprzedawane w sieciówkach kolczyki, naszyjniki, bransoletki, pierścionki. U niektórych osób materiał ten wywołuje zmiany skórne – zaczerwienienie i obrzmienie, w przypadku kolczyków ropienie uszu, dokuczliwe swędzenie skóry, wystąpienie wyprysków. Czasami uczulenie na skórze może wywołać nawet niklowana klamra paska do spodni.