5 mądrych poradników, czyli najlepsze książki dla rodziców

5 mądrych poradników, czyli najlepsze książki dla rodziców

Poradniki nie dadzą jedynej słusznej recepty na wszelkie kłopoty z dzieckiem. Ale otworzą nam oczy na sposób wychowywania naszych pociech, na to jak je oceniamy, jak z nimi rozmawiamy, a także podpowiadają, jakich błędów rodzicielskich możemy uniknąć.

Co znajdziesz w tym artykule

1. „Sposób na trudne dziecko. Przyjazna terapia behawioralna” Artur Kołakowski, Agnieszka Pisula, GWP, 2016

Sposób na trudne dziecko. Przyjazna terapia behawioralna

Pewnie są tacy rodzice, którzy niespecjalnie muszą głowić, co zrobić, by ich pociecha postępowała właściwie, lub chociaż akceptowalnie. Nie zmagają się na co dzień z krzykiem, biciem, płaczem, wyzywaniem, wymuszaniem, buntem i oporem. Nie martwią się każdorazowo, widząc na ekranie komórki numer telefonu przedszkola czy szkoły. Ale tak naprawdę mało które dziecko jest całkiem wolne od tzw. trudnego zachowania. Co się kryje za takim określeniem? To takie zachowanie, które nie liczy się z innymi, a nawet ich krzywdzi, utrudnia dziecku funkcjonowanie w grupie rówieśników lub komunikację z dorosłymi, a także narusza ustanowione w domu czy szkole zasady oraz – szerzej mówiąc – normy społeczne.
Autorzy tego poradnika to psychoterapeuci i lekarze psychiatrzy dzieci i młodzieży – praktycy, przez wiele lat pomagający swoim małym pacjentom i ich rodzicom. W książce kroku po kroku przedstawiają zasady terapii behawioralnej, którą mogą wykorzystać rodzice. Jej użycie nie wymaga bowiem lat studiów i praktyki, ale konsekwencji, uwagi, czasu i zaangażowania opiekunów. Metoda behawioralna polega na zmianie zachowania poprzez wygaszanie zachowania niepożądanego i wzmocnienie oczekiwanego. Taki efekt uzyskujemy za pomocą nagród i kar, z naciskiem na te pierwsze, bo dzięki wzmocnieniu (nagradzaniu) prawidłowych reakcji udaje się wypracować zdecydowanie trwalszą zmianę. Warto wiedzieć, że równie dobre są nie tylko nagrody materialne, ale również takie – zdawałoby się mniej przez współczesne dzieci doceniane – jak pochwała czy uznanie ze strony rodzica.
W książce znajdziemy szczegółowy opis konkretnych metod, opierających się na terapii behawioralnej, np. systemu żetonowego. Zarówno badania naukowe, jak i doświadczenie pokazują, że te metody działają, ale – jak przyznają sami autorzy – nie zawsze są w 100 procentach skuteczne. Wychowanie dziecka to proces dynamiczny i bardziej skomplikowany niż system wzmocnień i konsekwencji. Nie warto jednak lekceważyć w procesie uczenia się tych prostych odruchów, ponieważ nie tylko dzieci, ale też dorośli, są w stanie zrobić wiele, by uniknąć nieprzyjemnych doznań i otrzymywać nagrody.

2. „Kiedy pozwolić? Kiedy zabronić” MacKenzie Robert, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, 2011

Kiedy pozwolić? Kiedy zabronić?Podejście do wychowania dzieci zmienia się. Mamy za sobą setki lat kształtowania młodych ludzi twardą ręką i kilkadziesiąt lat bezstresowego wychowania. Dziś wiemy, że i jedna, i druga strategia nie przynoszą pożądanych rezultatów, czyli ukształtowania młodego człowieka tak, by radził sobie w życiu, szanując ludzi i świat wokół siebie. Dlatego chcemy dzieci wychowywać inaczej – podmiotowo, być dla nich przyjaciółmi, ale bez utraty autorytetu. Czy to w ogóle możliwe? Tak, pod warunkiem, że będziemy potrafili konsekwentnie wyznaczać swoim dzieciom granice. To one mają być kompasem, pozwalającym młodemu człowiekowi dobrze orientować się w świecie, odróżnić dobro od zła, wiedzieć, co wolno, a czego nie należy robić.
Problem jednak polega na tym, że odpowiednie zdefiniowanie tych granic nie jest łatwe, bo nie powinny być one ani za sztywne, ani za szerokie, ani za płynne. Wychowanie człowieka to nie matematyka, dlatego autor za pomocą licznych przykładów prosto z codziennego życia pokazuje, jak skutecznie komunikować się z dzieckiem. Dobra komunikacja w rodzinie – bez sprzecznych informacji – daje bowiem gwarancję zrozumienia panujących w niej zasad i potrzeb wszystkich jej członków. To świetny punkt wyjścia do wyznaczenia jasnych granic, tego co pożądane, dozwolone i zabronione.

3. „ADHD. Zespół nadpobudliwości psychoruchowej. Przewodnik dla rodziców i wychowawców” Anita Bryńska, Artur Kołakowski, Agnieszka Pisula, Magdalena Skotnicka, Tomasz Wolańczyk, GWP, 2006

ADHD. Zespół nadpobudliwości psychoruchowej. Przewodnik dla rodziców i wychowawcówJedni powątpiewają w istnienie ADHD, bo przecież zawsze były „niegrzeczne” dzieci. Inni, każde niesforne zachowanie są skłonni przypisywać temu zaburzeniu. Tymczasem ADHD dotyka około 5% dzieci, więc to najczęściej spotykane zaburzenie rozwojowe. U 30-50% z nich objawy pozostają w życiu dorosłym i mogą utrudniać osiąganie sukcesów w szkole, w pracy i w życiu prywatnym. Impulsywność bywa uznawana za nieprzestrzeganie zasad i nieliczenie się z innymi. Nadruchliwość może przeszkadzać i irytować, a problemy z koncentracją, a więc i z nauką, często postrzegane są jak brak zdolności. Jeszcze do niedawna twierdzono, że ADHD dotyczy przeważnie chłopców, dziś wiemy już, że zaburzenie to spotyka się również u dziewczynek, choć u nich łatwiej je przeoczyć, bo jest mniej uciążliwe dla otoczenia.
Poradnik napisany został przez zespół specjalistów, pracujących w poradni zajmującej się dziećmi z ADHD i ich rodzinami. Autorzy dają uporządkowaną wiedzę na temat tego zaburzenia, uwalniając rodziców od poczucia winy, że „źle wychowują swoje dziecko”. Nie pozostawiają ich też bez wsparcia: omawiają różne dostępne formy pomocy, a także przekazują informacje, jak dawać sobie radę z nadpobudliwą pociechą i – jednocześnie – ułatwić jej funkcjonowanie w domu i w szkole. Warto też wiedzieć, że wczesne rozpoczęcie oddziaływań terapeutycznych zwiększa szansę na zmianę zachowania dziecka. A pozostawienie go samemu sobie, bez wsparcia otoczenia, często skutkuje pojawieniem się powikłań w postaci obniżenia się samooceny czy nawet depresji albo zaburzeń opozycyjno-buntowniczych, które do znanej triady objawów – impulsywności, nadpobudliwości, kłopotów z koncentracją uwagi – dodają agresję, zachowania manipulacyjne i wybuchy złości.

4. „Cyberchoroby. Jak cyfrowe życie rujnuje nasze zdrowie”, Manfred Spitzer, Dobra Literatura, 2016

Cyberchoroby. Jak cyfrowe życie rujnuje nasze zdrowieWspółczesne dzieci są jak zrośnięte ze swoim smartfonem. Cyfrowy świat to ich środowisko naturalne, a urządzenia elektroniczne są nieodłączną częścią dzieciństwa. Rodzice bywają nawet dumni, że ich niemówiący maluch sprawnie przebiera paluszkami po ekranie tabletu. Choć wpływ urządzeń elektronicznych na rozwój człowieka nie jest w pełni rozpoznany, wielu specjalistów – lekarzy i psychologów – nie ma wątpliwości, że zbyt wczesny, nielimitowany i nienadzorowany dostęp do cyfrowych urządzeń szkodzi dzieciom. Amerykańska Akademia Pediatryczna na przykład zaleca, by nie udostępniać elektroniki dzieciom do 18 miesiąca życia (poza rozmowami video z najbliższymi). Eksperci doradzają też wyłączenie urządzeń elektronicznych na godzinę przed snem, wtedy, kiedy się ich nie używa, a także podczas posiłków i zabaw z dziećmi.
Książka psychiatry prof. Manfreda Spitzera nie jest typowym poradnikiem dla rodziców, ale jej lektura może unaocznić im, jak nieumiarkowane korzystanie z tego typu urządzeń zakłóca procesy rozwojowe dzieci i młodzieży, niszcząc im życie i źle rokując na przyszłość. W swojej książce prof. Spitzer wziął pod lupę takie problemy naszych czasów jak: nadwaga, kłopoty ze snem, uzależnienie od internetu (telefonu/tabletu/gier komputerowych/mediów społecznościowych), cyfrowa inwigilacja, cyberstres, cyberlęk, cyberstalking, cyberchondria czy pornografia internetowa. Wydumane? Wcale nie, bo objawy tych cyberproblemów coraz częściej dostrzegają nauczyciele, psycholodzy, lekarze i… policjanci.

5. ,Jak mówić do nastolatków, żeby nas słuchały. Jak słuchać, żeby z nami rozmawiały”, Adele Faber, Elaine Mazlish. Media Rodzina. Poznań, 2006

Jak mówić do nastolatków, żeby nas słuchały. Jak słuchać, żeby z nami rozmawiałyPrzejście z dzieciństwa w dorosłość jak świat światem było trudne. Dzisiaj problem polega być może na tym, że wiek dojrzewania zaczyna się wcześniej, a i problemy we współczesnym świecie są odmienne niż w latach naszej młodości. To już nie tylko alkohol, papierosy, marihuana czy przedwczesna ciąża, ale też m.in. eksperymentowanie z dopalaczami, które może grozić poważnymi konsekwencjami zagrażającymi nie tylko zdrowiu ale i życiu. Do tego internet i przemoc – zarówno w sieci, jak i w rzeczywistości niewirtualnej.
Faber i Mazlish piszą o tym, co jest w etapie dojrzewania (nie tylko) najważniejsze: o komunikacji. Przekazują jej zasady w kontekście relacji z dziećmi, przyjmując wywrotowe dla niektórych założenie, że „dziecko też człowiek”. Autorki uczą więc asertywności, szacunku dla drugiej osoby, nazywania emocji i dawania prawa do ich wyrażania, empatii, mediacji, konstruktywnej konfrontacji i szukania kompromisu. Próbują pokazać, że szansą na dogadanie się z nastoletnim człowiekiem, który nagle (czasami niemal z dnia na dzień) zaczyna zachowywać się jak kosmita, jest przede wszystkim danie mu szansy na samodzielność, wybór i poprawę zachowania. Zamiast wydawać rozkazy, powinniśmy więc opowiedzieć o problemie; zamiast obwiniać – informować; zamiast grozić – zaproponować wybór, zamiast wygłaszać długie kazania – postarać się wyrazić swoją opinię w jednym zdaniu. Autorki udowadniają, że uczucia mają znaczenie, że uprzejmość ma znaczenie, że słowa mają znaczenie, a różnice między nami a nastolatkami nie są nie do pokonania. To idealna pozycja dla rodziców, którzy nie chcą, by podstawą relacji z ich dziećmi był konflikt.

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.