Zdrowie w tabliczce czekolady
Jeszcze kilkanaście lat temu w Polsce czekolada kojarzyła się ze świętem, niecodziennym przysmakiem. Dziś jest powszednia, ale nadal kryje w sobie niezwykłą tajemnicę. Naukowcy dowodzą bowiem, że odpowiednio dawkowana jest zdrowa!
Historia czekolady, to tak naprawdę historia kakao, bo z niego wytwarzane są słodkie tabliczki i rozkoszne cukierki. Tyle, że początkowo, a było to cztery tysiące lat temu, czekolada i kakao wcale nie kojarzyły się ze słodyczą. Dowodem tego jest nawet nazwa. Majowie pili „xocolatl”. Słowo to można przetłumaczyć jako „gorzką wodę”, bo kakao bez cukru jest gorzkie. Doprawiali je więc chili i miodem oraz mieszali z wodą i mączką kukurydzianą. Czasem taki przysmak wzbogacano wanilią, niekiedy płatkami kwiatów. Ze względu na małą dostępność składników, xoocolatl raczono się podczas świąt.
Co znajdziesz w tym artykule
Czekolada dodaje sił w alkowie
Aztekowie z kolei uznawali kakaowce za źródło siły i energii. Choć do Europy sprowadził kakao Krzysztof Kolumb to dopiero krwawy konkwistador Hernan Cortes, znany z podboju Meksyku, dostrzegł potencjał w kakao. Zauważył bowiem, że przed walkami czekoladę pili wojownicy azteccy, a ich władca Montezuma, raczył się napojem przed odwiedzinami w haremie. Cortes uznał, że kakao może wzmocnić także jego armię i nakazał założenie wielkich plantacji w celu masowej produkcji. Gorzki smak czekolady zaczął się rozlewać po Europie w XVII wieku. Najpierw w domach arystokracji, a stopniowo trafiał w coraz mniej zamożne progi. Przez wieki uznawano jednak czekoladę za luksusowy dodatek. Im bardziej była słodzona, tym gorszą miała renomę. Miała szkodzić zębom, powodować otyłość, choroby układu krążenia. Tymczasem jest zupełnie inaczej…
Polifenole w czekoladzie
Kakao, z którego powstaje czekolada, ma bardzo ważne dla nas składniki: flawonoidy. To grupa, z której chyba najcenniejsze są epikatechiny. Ważne jest to, że owe flawonoidy uczestniczą w produkcji tlenku azotu (NO), mają działanie antyoksydacyjne, przeciwzapalne i obniżające poziom lipidów. Bardzo możliwe, że to im zawdzięczamy właściwości, które zaobserwował Cortez.
Jedną z funkcji polifenoli jest udział w produkcji tlenku azotu. Badania potwierdzają, że wraz ze spożyciem czekolady, wzrasta wytwarzanie (NO). Podobny mechanizm wykorzystują środki poprawiające erekcję. Tlenek azotu wpływa bowiem na rozszerzenie naczyń krwionośnych. Może to pomóc nie tylko w miłosnych uniesieniach, ale i w obniżeniu ciśnienia krwi.
Czekoladowa pigułka przeciw miażdżycy
Badania wykazują także, że codzienna dawka 100 g czekolady zmniejsza ryzyko miażdżycy tętnic wieńcowych o 11 procent, a udaru mózgu o 23 proc. Te doniesienia są o tyle cenne, że naukowcy z Uniwersytetu w Aberdeen przez 12 lat przebadali aż 20 tysięcy osób. Te 100 g czekolady dziennie wykazuje także działanie prowadzące do zmniejszenia insulinooporności. Badań nie przeprowadzano jednak na cukrzykach.
Więcej czekolady, większa szansa na Nagrodę Nobla
Doktor Franz Messerli zauważył, że w takich krajach jak: Szwajcaria, Norwegia, Szwecja, Dania, Niemcy, Austria, Wielka Brytania, gdzie spożycie czekolady przekracza 6 kilogramów na mieszkańca w ciągu roku, rodzi się najwięcej noblistów na 10 milionów mieszkańców. Messerli twierdzi, że aby zwiększyć liczbę noblistów o 1 na 10 milionów, spożycie czekolady musiałoby wzrosnąć o 0,4 kilograma na głowę w ciągu roku.
Szczęście ukryte w czekoladzie
Niektórzy twierdzą, że pieniądze szczęścia nie dają. Daje je czekolada. I mogą mieć rację. Kakao zawiera bowiem serotoninę nazywaną „hormonem szczęścia”. Im ciemniejsza tym jest go więcej. Mniej gorzka czekolada posiada natomiast więcej tryptofanu. To z kolei związek z którego powstaje serotonina. Demonizowany cukier zawarty w kakaowych produktach także może mieć pozytywne działanie, właśnie poprzez stymulowanie do produkcji serotoniny. Jej niski poziom może prowadzić do depresji.
Magnez w czekoladzie
Magnez jest jednym z najważniejszych pierwiastków potrzebnych człowiekowi. Pomaga między innymi w utrzymaniu zdrowych kości i zębów, w prawidłowym funkcjonowaniu mięśni, układu nerwowego, funkcji psychologicznych, prawidłowej syntezie białka. Codziennie potrzebujemy około 400 mg tego minerału. Wróćmy na chwilę do badań nad 100 g, które mają zmniejszyć ryzyko miażdżycy. W tej dawce jest aż 230 mg magnezu! Czyli ponad połowa dziennego zapotrzebowania znajduje się w czekoladzie o zawartości 70-85% kakao.
Tych pozytywnych właściwości czekolady jest oczywiście znacznie więcej. Jasne jest także to, że w jedzeniu słodyczy potrzebny jest umiar i rozsądek. Warto jednak pomyśleć, że oddając się kulinarnym rozkoszom możemy też wspierać swój organizm.