SPA w domu
Kiedy na dworze ciemno i posępnie, warto zamienić swoją łazienkę w miejsce relaksu i przyjemności. Zaplanujmy więc dzień domowego SPA. Taki pomysł zlikwiduje problem dojazdu i nie zrujnuje portfela. Podpowiadamy, jak odzyskać, przyćmiony ponurą aurą, blask oraz fizyczną i psychiczną moc, odpowiednio oddziałując na wszystkie zmysły.
Co znajdziesz w tym artykule
Wycisz się
By zregenerować siły witalne, potrzebujemy czasu i spokoju. Dlatego na odnowę swojego ciała i ducha, zaplanujmy popołudnie lub wieczór wtedy, gdy będziemy mogły liczyć na kilka godzin odłączenia się od smartfona oraz rodzinnych i zawodowych obowiązków. Zanim rozpoczniemy pielęgnacyjne rytuały, wyhamujmy. Usiądźmy wygodnie z filiżanką zielonej (lub innej) herbaty w fotelu i pozwólmy, by nasz umysł się wyciszył. Czasami to bardzo trudne zadanie, bo natrętne niespokojne myśli mają zwyczaj pojawiać się nieproszone. Dlatego warto odwrócić od nich uwagę, wypełniając przestrzeń relaksującą muzyką: odgłosami przyrody, spokojną klasyką czy nowoczesnym chill-outem.
Zrelaksujmy wzrok
Ostre sztuczne światło bywa męczące, dlatego zadbajmy, by podczas poddawania się pielęgnacyjnym rytuałom, światło wokół nas było przyjaźnie odstresowujące. Ten efekt uzyskamy rezygnując z górnego oświetlenia na rzecz przytłumionego abażurami czy kloszami bocznego światła lamp i kinkietów lub wielu świec rozstawionych w różnych miejscach łazienki. Świece dają przyjazne – miękkie, ciepłe i żółte – światło. Jeśli wybierzemy opcję „świece”, postawmy na te wykonane z naturalnego wosku – pszczelego lub sojowego. Nie kopcą i nie emitują przy spalaniu toksyn. Te z wosku pszczelego mają naturalny miodowy aromat, sojowe często sprzedawane są z dodatkiem aromatycznych olejków eterycznych.
Wykorzystajmy terapeutyczną siłę zapachu
Aromaty olejków eterycznych nie tylko błyskawicznie wprawiają umysł w błogi stan, ale mają bardziej długofalowe właściwości: i pielęgnacyjne, i relaksujące, i terapeutyczne. Odpowiednio dobranym zapachem możemy nasączyć przestrzeń (za pomocą świec zapachowych, kominków aromaterapeutycznych, dyfuzorów czy dodając kilka kropli do kąpieli) albo kosmetyki, których będziemy używać. Wyciszająco, antylękowo i przeciwdepresyjnie działają olejki: lawendowy, pomarańczowy, mandarynkowy, goździkowy, paczulowy, różany, sandałowy czy ylang-ylang. Wśród nich bez problemu wybierzemy zapach, który najbardziej lubimy.
Skupmy się na dotyku
Na co dzień zwykle wcieramy i wklepujemy kosmetyki bezrefleksyjnie i szybko, bo to część rutyny. A odczucia płynące z wrażeń dotykowych dają dużo przyjemności i ukojenia. Poza tym masaż stymuluje krążenie krwi, poprawia więc kondycję i wygląd skóry. Zacznijmy od peelingu, który usunie nagromadzone w ciele napięcie i przygotuje skórę na przyjęcie aktywnych komponentów kosmetyków. Możemy wykorzystać któryś z gotowych preparatów lub błyskawicznie przygotować domowy peeling z dostępnych w każdej kuchni produktów. Zmieszajmy pół szklanki cukru z połową szklanki oliwy z oliwek i dodajmy jedną łyżkę olejku z witaminą E (możesz uzyskać go, przebijając kapsułki z tą witaminą). Peelingując ciało, nie zapominajmy o dłoniach i stopach. Po spłukaniu peelingu, wetrzyjmy w skórę pielęgnujący balsam czy krem, wykonując przy tej okazji automasaż dłońmi lub przy pomocy masażera. Zanim opuścimy łazienkę, owińmy się puszystym szlafrokiem i załóżmy miękkie kapcie.
Zanurzmy się w kąpieli
Wanna to domowy odpowiednik małego basenu, w którym poczujemy, że nasze ciało staje się lekkie niczym w stanie nieważkości. Do kąpieli możemy dodać gorzką sól epsom (siarczan magnezu), która działa rozluźniająco na ciało i umysł, pomaga pozbyć się stresu, dzięki czemu ułatwia zasypianie i sprawia, że nocny wypoczynek jest naprawdę efektywny. Gorzka sól ma również właściwości przeciwzapalne, poprawia więc kondycję skóry tłustej ze skłonnością do zmian trądzikowych. Znakomicie zmiękcza zrogowaciały naskórek, nadaje się do kąpieli stóp ze stwardniałą skórą na piętach. Relaksujmy się w wannie 10-15 minut (zbyt długa kąpiel wysusza skórę).
Zregenerujmy skórę i włosy
Siedząc w relaksującej kąpieli, wykorzystajmy panujące wokół ciepło, które odblokowuje pory skóry i otwiera łuski włosa, by nałożyć na twarz i włosy dobrane do swoich potrzeb maski. Możemy same stworzyć kosmetyk, np. mieszając sproszkowaną spirulinę – algę spożywczą z kilkoma kroplami wody lub zblendować superodżywczy krem – cold cream z jogurtem, miodem i awokado. Na włosy natomiast nałóżmy maskę zrobioną z dwóch stołowych łyżek oleju kokosowego i oliwy z oliwek oraz jajka (w przypadku włosów przetłuszczających się dodajmy tylko białko). Tego rodzaju odżywkę nakłada się przed myciem włosów. Dla zwiększenia efektu, załóżmy na głowę foliowy czepek i owińmy włosy ręcznikiem. Jeśli wolimy jednak gotowe kosmetyki, wykorzystajmy przede wszystkim te zawierające naturalne składniki o pięknie skomponowanych aromatach.
Dopieśćmy zmysł smaku
Zaplanujmy i przygotujmy zawczasu lekką przekąskę, którą zwieńczymy czas naszego relaksu. Mogą to być paski lub cząstki surowych warzyw – marchewki, papryki, ogórków, różyczki brokułu czy kalafiora podane z lekkimi dipami (np. czosnkowym, musztardowym, oliwkowym) lub pastami, np. humusem czy z białej fasoli. Jeśli lubimy dopieścić się słodkim smakiem, postawmy na sałatkę owocową. Kiedy natomiast uznamy, że ponura aura nie sprzyja zimnym przekąskom, przygotujmy zupę-krem z sezonowych warzyw: np. marchewkowo-imbirową, z topinamburu, batatów lub dyni. Wyjątkowość chwili możemy podkreślić kieliszkiem (lub dwoma) ulubionego wina.
Liczą się detale
Te drobiazgi to ciepłe, ogrzane np. na kaloryferze, ręczniki, którymi osuszymy ciało po relaksującej kąpieli czy miękki dywanik, a nie zimne kafelki pod stopami. Jeśli jesteśmy wielbicielkami gadżetów, możemy zamienić swoją łazienkę w SPA, wyposażając ją w miękką, masującą poduszkę do wanny, łazienkowy uchwyt do kieliszka na wino, wodoodporny głośnik bluetooth czy luksusowy dyfuzor zapachowy złożony z kamienia lawy, który długo uwalnia zapach eterycznych olejków.