Jak poprawić wygląd włosów zimą?

Jak poprawić wygląd włosów zimą?

Z badań wynika, że Polki generalnie nie lubią swoich włosów. Nie wiadomo, o jakiej porze roku są robione tego typu testy satysfakcji, ale pewne jest, że zimą narzekamy na stan włosów jeszcze bardziej niż latem. Czy odpowiednią pielęgnacją można zminimalizować zimowe bolączki z włosami?

Powodów do narzekań na stan włosów zimą jest mnóstwo: suche wysuszają się jeszcze bardziej, tłuste przetłuszczają ponad miarę, słabe z natury zaczynają się łamać na potęgę, a wszystkim brak połysku i witalności. Czego potrzebują nasze włosy zimą i dlaczego właśnie teraz tak trudno je pielęgnować?

Co znajdziesz w tym artykule

Dlaczego włosy nie lubią zimy?

Wbrew pozorom włosom nie szkodzą niskie temperatury. Szkodzi im raczej zmiana temperatur, która – zgodnie z prawami fizyki – doprowadza do tego, że po wejściu z dworu do ogrzanego pomieszczenia powstaje różnica ciśnień pomiędzy powierzchnią włosa a ciepłym, suchym powietrzem, na skutek czego woda odparowuje z niego na zewnątrz. Wtedy włosy tracą wilgoć i – szczególnie widać to na długich włosach – od połowy swojej długości zaczynają się przesuszać. Niskie temperatury oddziałują z kolei na skórę głowy, która – w naturalny sposób broniąc się przed mrozem – wydziela więcej ochronnego łoju, więc włosy, które do tej pory nam się przetłuszczały, teraz będą się przetłuszczać jeszcze silniej.

Problem z łamliwością i końcówkami

A skąd zwiększona zimowa łamliwość włosów i rozdwajanie końcówek? Te problemy wynikają z osłabienia ich łodygi, które jest skutkiem przesuszenia i urazów mechanicznych – szarpania włosów czapkami, szalikiem, golfami, kołnierzami kurtek i płaszczy. Czapki odpowiadają też za matowość. Włosy ocierają się o włókna dzianiny, a to otwiera ich łuski, a otworzone łuski sprawiają, że włos staje się matowy. Nie bez znaczenia dla kondycji włosów jest też nasz zimowy styl życia: jeśli się nie suplementujemy, nasza dieta staje się nieco bardziej uboga w świeże warzywa i owoce, więc możemy odczuwać niedobory witamin i minerałów. Z kolei częstsze o tej porze roku infekcje powodują, że bierzemy więcej leków, a niektóre z nich (szczególnie antybiotyki) wpływają na pogorszenie kondycji włosów.

Jak pielęgnować włosy zimą?

Nie ma recepty uniwersalnej, wszystko zależy od rodzaju włosów i naszego bieżącego problemu.

Przetłuszczające się

Bezpośrednią przyczyną przetłuszczania się skóry głowy i tym samym włosów szczególnie u nasady jest nadmierna aktywność gruczołów łojowych, wytwarzających zbyt duże ilości sebum. Sebum to naturalnie wydzielany przez naszą skórę łój, który tworzy na powierzchni skóry ochronną warstwę. Powodów, dla których skóra wykazuje wzmożoną aktywność może być kilka: predyspozycje genetyczne, kwestie hormonalne (np. w czasie dojrzewania), ale też nieumiejętne oczyszczanie włosów, stres, przemęczenie czy dieta uboga w witaminy i składniki odżywcze.

Co zrobić?

Myć je codziennie czy nie myć? Jedna szkoła mówi, że należy myć je tak często jak potrzeba, nawet codziennie. Druga – by myć je jak najrzadziej, bo zmywając sebum prowokujemy tylko gruczoły łojowe do coraz intensywniejszej pracy. Dziś pojawia się trzeci trend, łączący dwie powyższe zasady: myć, ale produktami na bazie olejków. Wydaje się, że w przypadku tego problemu każdy z nas musi przetestować wszystkie trzy metody i wybrać tę, która zapewni mu największy komfort (wszak przecież chodzi o to, byśmy czuli się dobrze). Niezależnie od decyzji włosy na pewno trzeba myć umiejętnie, przestrzegając kilku zasad.

  1. Ilość szamponu musi być dostosowana do długości włosów czyli – wbrew naszym przyzwyczajeniom – mniejsza niż nam się wydaje. Gdy użyjemy za dużo środka myjącego, zbytnio zmiękczymy łodygę włosa i włosy będą „przyklapnięte”.
    Jeśli pielęgnacja olejkowa nam nie służy, wybierzmy szampon, który ma w nazwie słowo „oczyszczający”. Co prawda każdy szampon służy przede wszystkim do oczyszczania włosów, ale taki preparat usunie nie tylko brud i kurz, ale i pozostałości innych składników kosmetyków pielęgnacyjnych np. silikonów.
  2. Do codziennej pielęgnacji możemy wykorzystać preparaty, które zawierają składniki regulujące pracę gruczołów łojowych, np. wyciągi z pokrzywy, mięty, szałwii, mydlnicy lekarskiej.
  3. Każdy szampon należy bardzo dokładnie spłukać. Pozostałości kosmetyku mogą nasilać problem przetłuszczania.
  4. Przetłuszczających się włosów nie powinniśmy suszyć suszarką. Najlepiej byłoby zostawić je do swobodnego wyschnięcia.
  5. Należy ograniczyć stosowanie kosmetyków do stylizacji (pianki, żele, lakiery, pasty), a całkowicie wyeliminujmy te, które mają w swoim składzie alkohol.

Zniszczone

Na kondycję włosów wpływają nasze całoroczne przyzwyczajenia pielęgnacyjne. Jeśli więc często i samodzielnie farbujemy włosy, nadużywamy kosmetyków do stylizacji, nie stosujemy odżywek (i masek) do włosów, suszymy kosmyki zbyt gorącym powietrzem, a do tego odżywiamy się w sposób zupełnie przypadkowy, nie dbając o zbilansowanie diety w ten sposób, by znalazły się w niej wszystkie potrzebne nam witaminy i minerały – nie powinniśmy się dziwić, że zimą problemy z fryzurą jeszcze się nasilą. Różnice temperatur powodują naturalny spadek nawilżenia łodygi włosa, a włosy pozbawione wilgoci będą się łamać i sprawiać wrażenie jeszcze bardziej zniszczonych.

Co zrobić?

  1. Łodyga włosa jest strukturą martwą, „żywy” jest mieszek włosowy, z którego włos wyrasta. Włosów nie odżywimy więc w tradycyjnym rozumienia tego słowa. Kosmetyki przeznaczone do regeneracji zniszczonych kosmyków zawierają skoncentrowane dawki substancji, które wbudowują się w strukturę włosa, mając za zadanie wygładzić jego powierzchnię, wypełniając ubytki.
  2. W szamponach i odżywkach szukajmy kolagenu z alg morskich, wzmacniających protein, wypełniających ubytki ceramidów, wygładzającej keratyny, a także witamin. Efekt działania tych składników czasami widać szybko (odżywienie keratynowe – szczególnie w postaci zabiegu przeprowadzonego u fryzjera), ale by w miarę trwale poprawić stan włosów kuracja powinna trwać co najmniej dwa miesiące.
  3. Włosy zniszczone nie obędą się bez odżywki (po każdym myciu) i maski (raz na tydzień). Idealnie, byśmy na nałożenie maski zarezerwowały sobie około 30 minut, owijając na ten czas głowę ciepłym ręcznikiem.
  4. Zimą dobrze się wspomóc suplementacją. Sprawdzą się preparaty z cynkiem (odpowiada za kondycję skóry), kwasem hialuronowym (wspomoże rozwiązanie problemu niedostatecznego nawilżenia), a także witaminy A, E, H, F, C oraz te z grupy B. Każda z tych witamin odpowiada za inną cechę włosa i jest niezbędna do tego, by były zdrowe.
  5. Nasze włosy również pobierają wodę od wewnątrz, tak więc nieodpowiednia ilość wody wypita w ciągu dnia może sprawić, że staną się matowe i będą się łamać. A zimą niektórzy z nas piją zdecydowanie mniej wody niż latem.

Wypadające

Po pierwsze: czy na pewno wypadają nadmiernie? Włosy „żyją” przeciętnie 2–6 lat, a potem wypadają, by zrobić miejsce nowym. Naturalnie tracimy ich dziennie kilkadziesiąt. Nie jest ważne dokładnie ile (bo to kwestia indywidualna. Nie ma więc większego sensu liczenie włosów znajdowanych codziennie na sitku w wannie, szczotce i podłodze w łazience, bo problem leży w naszym wyjściowym potencjale i zauważalnej zmianie w ilości wypadających. Jeśli mamy włosy z natury mocne i gęste to przerzedzanie zauważmy później niż w przypadku tych, które od zawsze były cienkie i słabe. Przyczyny wypadania włosów mogą być bardzo różne (przykładowo: mechaniczne, np. nadmierne szarpanie, zbyt częste związywanie ich w kucyk, noszenie obcisłych czapek; fizjologiczne, np. po porodzie; chorobowe, np. będące objawem problemów z tarczycą, hormonami), ale wśród tych „zimowych” należy wymienić częste infekcje (a wobec tego nadużywanie leków) oraz uboższą w składniki odżywcze dietę, a więc niedobory witamin i minerałów.

Co zrobić?

Przede wszystkim: iść do lekarza. Określenie przyczyny nadmiernego wypadania włosów możliwe jest dopiero po zrobieniu podstawowych badań (morfologii, określenia poziomu hormonów) i obejrzeniu przez specjalistę skóry głowy. Samodzielne „leczenie” polegające na stosowaniu szamponów i odżywek przeznaczonych do włosów ze skłonnością do wypadania nie zwalczy przyczyny, choć niewątpliwie pomoże poprawić wygląd fryzury. Kosmetyki takie będą więc dobrą terapią uzupełniającą.

  1. W składzie produktów do włosów nadmiernie wypadających powinny znaleźć się witaminy z grupy B, biotyna (witamina H), witaminy A, E, C, aminokwasy siarkowe, bo to one stanowią główny budulec włosów, proteiny z mleka, jedwabiu, zbóż czy soi.
  2. Dobrym składnikiem o udowodnionym działaniu na problem wypadających włosów są także: kofeina, która pobudza mikrokrążenie oraz wyciągi ze skrzypu, pokrzywy i rozmarynu.
  3. Zastosujmy apteczne preparaty do wcierania w skórę głowy. Wszystkie zawierają koncentraty czynników aktywnych stymulujących wzrost włosów i mają za zadanie odżywianie i wzmacnianie cebulek włosowych. Ampułek nie spłukujemy, dobrze się wchłaniają i nie przetłuszczają włosów. Niektóre z nich producenci zalecają zastosować na noc, a rano umyć głowę odpowiednim szamponem. Należy ich używać przez 2–3 miesiące.
  4. Nie zaszkodzi masaż głowy pobudzający mikrokrążenie wchłanianie składników aktywnych zawartych w produktach do wcierania w skórę głowy.
Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.