Co ma stres do odporności, czyli jak nasze emocje wpływają na ciało?
Nasz układ immunologiczny nie działa sam sobie. Jest powiązany z układami nerwowym i hormonalnym. Nie powinno więc dziwić, że sprawność jego funkcjonowania zależy od naszej kondycji psychicznej. Stres – długotrwały lub krótki, ale częsty – osłabia odporność organizmu.
W skrócie: komórki układu odpornościowego – limfocyty – posiadają receptory neuroprzekaźników, czyli substancji wydzielanych przez komórki nerwowe. Stąd przedłużający się stres – zarówno fizyczny, np. przemęczenie, przejście ciężkiej choroby, ale też intensywne treningi, jak i psychiczny, czyli ten związany z nierozładowanymi napięciami wynikającymi z codziennego życia – powoduje zmniejszenie liczby białych krwinek oraz zwiększenie ilości hormonów stresu, takich jak kortyzol i adrenalina. Są to zmiany, które prowadzą do spadku odporności.
Co znajdziesz w tym artykule
Cały ten stres
Stres to wzrost poziomu napięcia emocjonalnego, który jest reakcją organizmu na silny bodziec zewnętrzny lub wewnętrzny. Taki bodziec nazywamy stresorem – może nim być zarówno realnie grożące nam niebezpieczeństwo, jak i tylko wyobrażenie tego niebezpieczeństwa. Stres to jednak nie tylko zespół procesów obejmujących negatywne emocje, ale też szereg zmian fizjologicznych w organizmie, będących formą obrony przed skutkami działania stresora. Słowem: mobilizujących organizm do działania na najwyższych obrotach, by miał siły do walki lub ucieczki. Jeśli taka mobilizacja zdarza się rzadko i trwa krótko, stres nie wywołuje niekorzystnych skutków. Jest wtedy czynnikiem mobilizującym do działania. Jeśli natomiast organizm stale musi reagować na niekorzystne bodźce, nie jest to korzystne. Zamiast stawiać czoła zagrożeniu, przestaje się bronić.
Skutki długotrwałego stresu
Jeśli stres trwa zbyt długo, organizm wchodzi w tzw. trzecią fazę stresu, która niesie za sobą niekorzystne konsekwencje dla zdrowia. Zakłóca pracę układu odpornościowego i działa niszcząco na szereg tkanek i narządów. Jak wyjaśnia to Robert Sapolsky, amerykański naukowiec, biolog i profesor neurologii, zajmujący się wpływem stresu na zdrowie, w swojej książce „Dlaczego zebry nie mają wrzodów”: „Choroby związane ze stresem pojawiają się przede wszystkim dlatego, że często aktywujemy system fizjologiczny, który ewoluował, by odpowiadać na nagłe wypadki i zagrożenia fizyczne, a my utrzymujemy go włączonego całymi miesiącami, martwiąc się o kredyty hipoteczne, relacje z innymi czy brak awansu w pracy”.
Chorobotwórcze wyczerpanie stresem
Mobilizacja organizmu do walki ze stresem jest reakcją gwałtowną, która obciąża cały organizm. Jeśli potem następuje czas regeneracji sił, wszystko wraca do stanu równowagi, jeśli jednak stresor działa długotrwale lub pojawia się kolejny zanim wybrzmi poprzedni, siły witalne wyczerpują się, a mechanizmy przystosowania przestają sprawnie funkcjonować. Organizm zaczyna chorować w wyniku nadmiernego pobudzenia układów nerwowego, krążenia, odporności, pokarmowego, a pracujące na najwyższych obrotach narządy mogą ulec uszkodzeniu.
Od bezsenności po kłopoty z płodnością
Wpływ naszych emocji na ciało jest niekwestionowalny. Skutkiem stresu mogą być m.in.: bezsenność (efekt nadmiaru kortyzolu), bóle głowy (skutek pobudzenia układu nerwowego i krążenia), nasilenie chorób skóry (łuszczycy, trądziku czy AZS). Przewlekły stres wpływa na choroby układu krążenia – bowiem jego nieustanne pobudzenie do intensywniejszej pracy w końcu całkowicie go rozregulowuje, a także na zaburzenia metabolizmu – ponieważ reakcją na działanie stresora jest m.in. gwałtowny wyrzut insuliny, który powtarzając się zbyt często sprzyja rozwojowi cukrzycy. Stres ma wpływ na rozwój chorób przewodu pokarmowego i choroby układu moczowo-płciowego (proces oddawania moczu reguluje bowiem autonomiczny układ nerwowy, a w stresie ten mechanizm jest zaburzony). Konieczność adaptacji do stresu wpływa też na płodność, wydzielanie hormonów płciowych. W sytuacji walki o przetrwanie organizm ma ważniejsze problemy niż prokreacja. Lista chorób, które mogą mieć związek ze stresem, jest długa. I nie ma schorzeń, których przebieg byłby całkowicie niezależny od naszego stanu emocjonalnego.
Stres osłabia odporność
To, że czynnik chorobotwórczy (wirus, bakteria), wniknie do organizmu, nie jest jeszcze równoznaczne z wystąpieniem choroby. Muszą ku temu zaistnieć sprzyjające warunki, układ odpornościowy musi być osłabiony, np. przez stres. Argumentem potwierdzających tę tezę jest eksperyment przeprowadzony w Laboratorium Studiów nad Stresem, Odpornością i Chorobami w Carnegie Mellon University w Stanach Zjednoczonych. Ochotnikom zaaplikowano do nosa pięć różnych wirusów grypy i przeziębienia, wcześniej mierząc im poziom stresu i czas jego trwania. Okazało się, że im bardziej i dłużej zestresowany był badany, tym wyższe stawało się ryzyko zarażenia wirusem i zachorowania, a także wydłużał się czas trwania infekcji. W innym amerykańskim badaniu – przeprowadzonym w Ohio State University – zmierzono zdolność pacjentów w podeszłym wieku do odpowiedzi na szczepienie przeciwko grypie. Okazało się, że osoby, które opiekowały się współmałżonkiem cierpiącym na demencję wykazywały znacznie słabszą odpowiedź na szczepionkę niż te, które nie były narażone na tego rodzaju codzienny stres.
Nerwusy chorują częściej
Osoby, które wykazują wysoką reaktywność sercowo-naczyniową w wyniku stresowego pobudzenia osi podwzgórze–przysadka–kora nadnerczy – stresują się szybko, a wolno hamują pobudzenie. Na skutek tego nieustannie są w niekorzystnej, trzeciej fazie stresu, a ich układ odpornościowy działa niepoprawnie. Nie znaczy to, że jest nieustannie osłabiony, czasami przeciwnie, nadmiernie pobudzony, co zwiększa ryzyko wystąpienia chorób z autoagresji (łuszczyca, AZS, toczeń). Dostrzeżono także, że w podobny osłabiają odporność konkretne zdarzenia życiowe, np. samotność (rozstanie, śmierć partnera), długotrwała i samotna opieka nad członkiem rodziny chorym na alzheimera, wyczerpanie pracą zawodową. Choć większość z nas prędzej czy później przystosowuje się do trudnych warunków, to walka ze stresem nadwyręża siły organizmu, pozostawiając go mniej odpornym na infekcje i stany zapalne. Jednocześnie badania potwierdzają zależność pomiędzy siłą wsparcia uzyskiwanego z zewnątrz a wzmocnieniem odporności.
Choć mówiąc o złym wpływie stresu na zdrowie najczęściej mówimy najczęściej o stresie chronicznym, długotrwałym, choć niekoniecznie o dużym natężeniu, to przeżycie krótkotrwałej, ale bardzo silnej emocji także może negatywnie wpływać na nasze zdrowie. Na ile taka trauma przełoży się na fizyczne czy psychiczne funkcjonowanie organizmu, zależy od różnic charakterologicznych, a zwłaszcza siły układu nerwowego. U niektórych osób w wyniku dramatycznych doświadczeń może rozwinąć się PTSD (Posttraumatic Stress Disorder), czyli zespół stresu pourazowego, który jest w stanie całkowicie uniemożliwić codzienne funkcjonowanie.
Źródła:
- Aouil B.: Strategie i style radzenia sobie ze stresem w sytuacji kryzysowej [dostęp: https://www.psychologia.net.pl/artykul.php?level=119].
- Sapolsky R.M.: Dlaczego zebry nie mają wrzodów? Psychofizjologia stresu. PWN , Warszawa 2012.
- Everly G.S.et al.: The Anatomy and Physiology of the Human Stress Response.
- Arndt J., Smith N., Tausk F.: Stres a atopowe zapalenie skóry [dostęp: https://www.podyplomie.pl/publish/system/articles/pdfarticles/000/014/654/original/9-16.pdf?1481030378].